Kaszuby, środek lasu, z dala od jakiejkolwiek cywilizacji, a konkretniej baza w Łapinie, czyli miejsce, do którego klasa 1e udała się na swoją pierwszą wycieczkę.
Przez 3 dni od rana do wieczora uczestniczyliśmy w zajęciach, które wymagały od nas kreatywnego myślenia i wzajemnej pomocy. Już pierwszego dnia, dzięki współpracy, udało nam się uciec z więzienia Alcatraz oraz uwolnić Witka, uwięzionego na końcu Małpiarni.
Przy wykonywaniu niektórych wyzwań mieliśmy okazję doświadczyć kontaktu z naturą, m.in. chowając się w liściach przed wnikliwym wzrokiem pana Grzesia, oraz doznać bliskiego spotkania z ziemią podczas biegu po wykonaniu 10 obrotów wokół pnia.
Jak mówi jedna z uczestniczek- ,,Wyjazd był doskonałą odskocznią od szkoły i pozwolił mi poznać znajomych z klasy nie tylko z perspektywy tego, jak odpowiadają na lekcjach. Okazali się oni być świetnymi ludźmi, z którymi można się dobrze bawić".
Kolejne zajęcia zbliżały nas do siebie zarówno dosłownie, jak i w przenośni; wykonanie zadań często wiązało się z przytulaniem. Ważna okazała się również siła mięśni naszych kolegów, którzy dzielnie pomagali innym, przenosząc ich przez następne pułapki czyhające na torze przeszkód. ,,Przez cały wyjazd nie musiałem nosić kurtki, bo w objęciach kolegów było wystarczająco cieplutko"- słowa te doskonale oddają emocje, jakie towarzyszyły nam podczas pobytu w Łapinie.
Po 3 dniach pełnych wrażeń wróciliśmy do Elbląga jako zespół z naruszoną przestrzenią osobistą, ale szczęśliwy, a na pewno zgrany
Oprac. Oliwia Kaszubska IE LO